31 sie 2024

Cztery ślady na piasku
Nie ma meduz
Obok siebie
Normalnie
Raptem jedne zagęszczone
Drugie zdziwione
Stopa za stopą
Prawie same palce gdzie poderwały się mewy
I znowu cztery przodem do siebie
I w suchym piasku odbicia jedynie niektórych
I jedne znikające w jednych
Kręcących się w miejscu
I znów cztery lirycznie po pięciolinii fal
Głębiej 
Po linijkach wierszy
Po pulsującym rytmie
I znowu dwa wychodzą
Z wiru
Jak pytajnika