15 maj 2011

1 maja 2011

Dotykajac ustami dloni szescdziesiecioletniej kobiety
Na slonecznym wzgorzu,
wsrod rzymskich ruin i spiewu alabastrowych ptakow
Upokorzony biegunka i lekiem o przyszlosc
Spogladajac na pogodna twarz blogoslawionego paralityka

Przyjalem Cie Panie