28 gru 2023

W swej skorupce
Uskrzydlonej
Katatoniczna biedronka
Nikt nie wie, czy żyje
Czy w takt bolera
Otwiera wewnętrzne skrzydła
Latem pełna uroku
Zimą już nie wszystkim się podoba
Jej ostentacyjne kropki
Kruszeją od mrozu
Punkt po punkcie
Marzenie po marzeniu

27 gru 2023

Boże narodzenie 2023

***

Jeszcze nie urodzony
Ale poczęty
Choć dopiero pływa w probówce
Już przez wielu odrzucony
I kolor oczu ma już
Nie wiadomo jak piękny
I też rodzice szukać go będą
A rozumieć - nie
I tylko bracia nie pouczą go
Że chyba zwariował
A szkoda

***

Przyszli trzej królowie
Z oddziałem pastuszków i psów
Jeden z królów wykonał gest
Pastuszkowie wbiegli do chaty
Wywlekli Maryję i Józefa
Wszystko przeszukali
Złota nie było
Przyłożył do słomianego dachu kadzidło
Drugi król
A on został w środku
Ona wrzeszczała
Więc trzeci wykonał gest
I już milczała
I Józef milczał
Wrócili inną drogą

***

Znowu nic
Zawroty głowy
Wymioty
Krwawienie
A przecież to z Ducha było
Z modlitwy
Z miłości
Ja nie rozumiem
Żłóbek był taki gotowy
Śpioszki, kocyki...
Wielkie dzieła
Chorzy do uzdrowienia
I nawet krzyż




20 gru 2023

TRZY STARE KOBIETY


Zakonnica

W grudniowym deszczu
Zgrabiałe dłonie 
Zgarbione istnienie
Więc strach może być uśmiechnięty
Pod habitem życie zmarszczone już
I zmarszczone jej dziecko-Bóg
Raczkuje żwawo
Po miękkim dywanie
Marzeń


Pani bez ręki

Tak, pamiętam
Miały być skrzydła
Już wyobrażałam
Jak będę go nimi otaczać
Jednak
Przytula bark do szyby
Teraz to skrzydło okna
I widok na parking i park


Stara pijaczka

Już nie chcę ciepła Frans
Maluj jak jest
Ile bólu wleję
Namaluj jak bielę kryzy
Na tyle starcza sił
A zresztą jak uważasz
Przecież nie płaczę





19 gru 2023

Przyzwyczaić wzrok...
Nie chcę
Kiedy jest ciemno
Niech tak będzie
Przyzwyczaić słuch...
Żeby szumiało, zamiast krzyczeć...
Żeby baśń była nagłówkiem gazety
Przyzwyczaić węch...
Żeby skóra
Była biblioteczną kartą
Przyzwyczaić dotyk…
Podać na przywitanie dłoń
Dłoń… nic więcej…
Nie



Brodziłem w oceanie życia
Cóż za nieostrożność
Zamiast lepić zamki na plaży
Wydobywam perły

18 gru 2023

Nocny stukot pikseli

Spragniony lśniącym ekranem
I światem zmniejszonym na nim
Bezwiednie kursorem...
Czy to tu?
Tędy?
A czy można inaczej?
To przecięcie dróg
Blisko
Choć na ekranie 
Tędy krok po kroku
A tu jakieś rżysko
Po płaskim ekranie pod górę
Potem w dół
Prosto
Nad stawem
Przez słońce deszcz przez śnieg
Jak zaczarowana dorożka
Jak pikseli w głowie tęskny bieg

16 gru 2023

"Wszystko" nie znaczy - nic
Etymologiczną bezradność
Domek z czułego piernika
Czerwone trzewiki pragnienia
Ziarna maku zaskoczenia pośród soczewicy codzienności
Warkocze poznania i łzy rozumienia




4 gru 2023

Dylematy poznania

Na prostym chodniku
Śnieg
Na śniegu - ścieżka
Wydeptana krzywo
A jeśli to ma sens...
Jeśli chodnik prosty
Jest opresją
A dziedziną prawdziwą
Dygresja
Jeśli pijany krok
Emerycki wzrok
Prowadzą prawdziwiej
Niż poziomica
I dalmierz
Lepiej nie udawać, że ma się siłę
Gdy nie ma się siły, żeby udawać

Troja na ludowo

Już ci stają trzy boginie
Każda strojna w piękne linie
Każda na kompliment łasa
Zapytują się Parysa
Czyje najśliczniejsze rysy
Oj ci, oj ci! Oj ci, oj ci!
Czyje najśliczniejsze rysy

Biedny Parys lipie okiem
Każdy wybór jest wyrokiem
Już wybrana Afrodyta
Już młodzieniec chyłkiem czmycha
Jednak, gdzie jest Sparta - pyta
Oj ci, oj ci! Oj ci, oj ci!
Jednak, gdzie jest Sparta - pyta

A Trojanie bronie białe
Mięśnie twarde niby skały
Skrzynie pełne złota i brązów
Na błoniach achajskich obozów
Na kobiecych buźkach dąsów
Oj ci, oj ci! Oj ci, oj ci!
Na kobiecych buźkach dąsów



Barbara

Albo gdyby życie 
Zamknąć 
Opisać
Nazwać
Uniesieniem w uśmiechu
Kącików oczu
Nad sobą samą