29 cze 2023

Nad przepaścią
Most ze snu
Aniołek trzymający
Dwójkę dzieci
Mamo po jakiemu on mówi
Po indiańsku
Każdy supeł trzymający kłodę
Jak związane dłonie
Paznokcie wbite z miłości
A jak jest po indiańsku ręka
Wyciągnięta z miłości
O trzeszczących stawach
Ledwie trzymająca węzły
Dłoni w próchninie słoi 
Bucik za bucikiem zsuwający się z nóżki
Gardząc przestrzenią
Więc bose stopy
Po indiańsku
Drzazga po drzazdze
Bo inaczej most ze snu
Niezaspokojony
Wezwie wiatr
Zamieni w żagiel
Przepaść w ocean
Drzazgi w pokład
Aniołka w galion
A dzieci w wiosła
Jak jest wiosło po indiańsku

28 cze 2023

Jak w rotacyjnej celi
Twoje słowa na ścianach
Komory serca
Moje myśli nie zapisane
Powiedziane - kiedy
Nikogo nie ma
Przychodzisz szukasz
Niewidzialny klawisz
Omiata przestrzeń
Do ostatniej kropki
I znowu ciepłe jeszcze
Odciski spojrzeń


27 cze 2023

Krystyna rozmawia z głową Kartezjusza

Drogi Rene
Wykpiłeś się 
Mogłabym powiedzieć
Jak Hamlet
Biedny Rene
Za słaby na szwedzki dwór
Zbyt wielki na szwedzką trumnę
Mogłabym też pewnie jeszcze
Zaczerpnąć z tej czaszki
Ale wolałeś umrzeć
Ech, ci filozofowie
I już nie dowiem się
Czym była dla ciebie
Miłość


22 cze 2023

Poranek pająka

Tego dnia rano wstałem
Normalne, rutynowe czynności
Naprawa sieci, owijanie much
Pohuśtanie się nad światem
Obmycie jaj w kropli deszczu
Nic nie wiedziałem o tym,
Że to najpiękniejszy dzień w moim życiu
Choć ostatni
Ludzka forma
Larwa wycelowana w słońce

Caravaggio maluje Muzykantów

Kto uczynił tę dłoń
Tak przetapiającą się w muzykę
Palce niewiele słabsze od strun
A w słodkim bezwstydzie biegnące
Po skorupie lutni
Oczy czerpiące z nieznanych
Krain klucze i akordy
Pasaże i stuletnie pauzy
Opuszki strącające łzy
Wraz z winnymi gronami
Skąd niezawiniona harmonia
Rozognionego serca
Zaczekaj
Już chwytam skrzypce
Może zrozumiem
Rosa na trawie
Zieleń w jeziorze
Deszcz na ławce
Rozprysk fontanny
Łza w wierszu
Kostka w szklance wódki
Błękit oceanu
Szron w oknie
Chłód w wannie
Bryzg kałuży
Życie z konewki
Szum rzeki
Orzeźwienie w karafce
Ma słonawy smak



19 cze 2023

Wróżki i głupek

Każde słowo to perła lub diament
Ale ja wioskowy głupek
Co na gościńcu zbudowałem chatę
Z uścisków i gestów

W  błotnistą wiosnę wśród kwiatów nad drogą
Po kolana w mule 
Wyszukuję zagubionych guzików 
Poległych łagodnie mundurów

Jak rozumieć ma diament i perłę
Dłoń nawykła do prochu
Jak usłyszeć ciszę morskiej głębiny
Ucho szarpane bezpańskim ujadaniem

Jak napoić
Gdy wodę czerpię z kałuż 


18 cze 2023

Każde źdźbło
Kładzie się
Podobno policzone
I wstaje w niewiadomym rytmie
A obok tysiące innych źdźbeł
Algorytm padania nieznany
Algorytm wstawania niejasny
Przygnieciony do ziemi
Wzniesiony do nieba
Układam się w mozaikę
Której nie rozumiem
Tajemniczo trwałą rozsypankę
Z żywych traw
Pieszczonych 
Przez wiatr
Smaganą
Łąkę

Obecność

Niewidoczny wiatr łagodnie napierający
Idziemy
Słońce obrażone za chmurami
Rzęs
Tęczówki pełne nieba
Przed burzą
I ja znowu bez parasola
I bez słów
Kąpię się w bolesnej błogości
Ulewy obecności

Opuszczenie

Na sali pełnej śmiechu i powagi
Spojrzeń biegnących przez ściany w dal
Gestów zarysowanych tuszem niespełnienia
Żywe gorące serce
Którego nie umiem unieść
Przepalające krzesło i stropy
Zanurzające się przede mną
W głąb ziemi

14 cze 2023

Latający dywan

Raz mrówka
Co niosła spory liść
Pomyślała
Że poleciałaby dziś

A dywan
Co skurzony w roli
Marudził
Ze go stanie boli

I mrówka
Krok wstąpiła w niego
Spotkanie
Lot do nieba błękitnego

13 cze 2023

Koronczarka

Twe delikatne szydła i popychacze
Przebijają czarny aksamit
Krew i woda
Lekkimi nićmi spływa
Na obrus świata
Moje ciało
Staje się nie moje
Jak płótno, na którym prawda 
Staje się rzeczywistością
A twoje dłonie w innym świecie
Wyplatają moje dzieciństwo jesienią 
Dorosłość latem
Więcej już mnie być nie może
Więcej byłoby śmieszne
Ani o gram
Ani o myśl
Nadwyżkę zobowiązuję się spalić
Albo poważnie przemyśleć
Ani o spojrzenie
Ani o gest
Jeśli jednak przybędę
Nie sądź o mnie
Zbyt surowo
Podgrzej
Podduś
Poddawaj przyprawionego
Wyrozumiałością

11 cze 2023

Na wojennym cmentarzu nie ma różnic szarży
Niech nie zmyli nas wielkość krzyży
I lokalizacja na kwaterze
Rozprute wnętrzności
I spalona twarz
Wszyscy leżą martwi
Bez bólu
Ale i bez goryczy