Ale ja wioskowy głupek
Co na gościńcu zbudowałem chatę
Z uścisków i gestów
W błotnistą wiosnę wśród kwiatów nad drogą
Po kolana w mule
Wyszukuję zagubionych guzików
Poległych łagodnie mundurów
Jak rozumieć ma diament i perłę
Dłoń nawykła do prochu
Jak usłyszeć ciszę morskiej głębiny
Ucho szarpane bezpańskim ujadaniem
Jak napoić
Gdy wodę czerpię z kałuż