19 maj 2021

Noc

 I

Tuż przed snem 
Koleżanka przysłała mi zdjęcie pierogów
Były pyszne


II

W środku ciemności
Głośno gaworząc
Idą przez wieś
Nie byłoby sensu o tym pisać,
Gdyby miały szczęśliwie dojść do celu...
A jednak tak się stało


III

Śni mi się moja szkoła
Cztery gmachy w stylu angielskiego gotyku
Ustawione w prostokąt, ale nieco oddalone od siebie
Pośrodku park kasztanowców pozbawiony ludzi
W parku ja i moja pani z geografii
Taka delikatna
I taka bliska




3 maj 2021

Siedząc na brzegu pradoliny

Tysiącami lat przodkowie wędrowali, tak jak płynie woda, z dolin żyznych i ciepłych w góry mroźne i bogate w złoto... Nie po złoto parli jak łososie, lecz by zginąć zabijając. Ufali, że niszcząc twardych i nielicznych ludzi gór dają pokój swojemu ludowi. Potem rzeki odwróciły swój bieg i płynęły wprost do wielkiego morza omijając nasze doliny, a ludzie gór razem z rzekami wstąpili do kraju, który zmienił się w raj zboża i zwierzyny; rozrośli się i wzbogacili i zaczęli napadać ojców i mordować ich. Błękitna woda naszych jezior zmieszała się z krwią, a mądrość przodków okrzepła w kruchej skale...