22 gru 2015

Na ostatniej stronie Księgi
W niechcianym pociągnięciu pędzla
Pod brokatową maską tancerza
Pod niechcianym wspomnieniem z dzieciństwa
Pod stosem hieratycznych monet
Za kurtyną codziennej tragifarsy
Śpi sobie niewinność
Nie budźmy jej
Przez delikatność...

17 gru 2015

Rozmowa Józefa z Jezusem (Boże Narodzenie 2015)

Tato, a co z moimi kolegami? Oni też wyjeżdżają?
...
A spotkamy ich w Egipcie?
...
A tam się nie obrażą, że przyjechaliśmy?
...
Tato, a czy stamtąd jest daleko do Świątyni?
Daleko synku, ale sam wiesz, że i tak ją zburzą. 
Tato, a dlaczego w ogóle musimy uciekać z domu?
Nie wiem, może panem tego świata jest szatan... Słyszałeś wczoraj czołgi...

I szli
Z gwiazdkami piasku we włosach, w ustach, w oczach i pod paznokciami
Maryja co rozważała wszystko w sercu
Józef co zaufał nocnej ciszy
I urodzony pod szczęśliwą gwiazdą Jezus

13 gru 2015

Mópienie

Nie mówic - myślałem
Nie patrzeć - mówiłem
Przed dom, choć nie chciałem
Sto dział wystawiłem
Przed każdym tym działem
Piękny wiersz ułożyłem
Ognia - czule szepnąłem
Z wszystkich ust wypaliłem
Milion słów śmiercionośnych
Pod chmurami się wzniosło
Spadło na ludzi prostych
Co ginęli też prosto
Z ust zawleczkę wyjąłem
Pomyślałem, że ginę
Jeszcze czegoś pragnąłem
Miałem już tylko minę

20 paź 2015

Ufoludki i szatan

Za ufoludkami przemawia moja samotność...
Moje niespełnienie...
I obcość

Za szatanem przemawia moja obojętność
Moja niepamieć
Mój lęk

Za Bogiem
Milczenie

7 maj 2015

Kwiaty w wazonie na biurku były bardzo cierpliwe i pełne dobrych chęci wobec mnie. Długo zwracały główki w moją stronę chcąc być miłe i udając, że nic się nie dzieje. 
Dopiero dzień przed śmiercią niektore nie wytrzymały, odróciły się do okna i upuszczając na pociemniały od starości blat łzy płatków, rozpaczały nad swoim nieudanym życiem. 
Grubi ludzie częściej niż szczupli wydają się pogodni. Dzieje się tak najprawdopodobniej dlatego, że żyją oni jakąś podskórną nadzieją, iż mogą schudnąć, a wtedy będzie lepiej. Szczupli już tej podstawowej nadziei zwązanej z ciałem nie mają. 

4 kwi 2015

Mówi Bóg

Oto ja JAHWE  daję wam mojego syna na znak nowego przymierza.
A znakiem będzie, że jego miłości nie zrozumiecie
Niewinnego zabijecie
Zmartwychwstałego nie rozpoznacie
Jako mannę i przepiórki dla dusz waszych go daję
I jako wodę w Meriba
Jako ten, który zsyłał na was trąd i ogień go daję
Co otwierał pod wami czeluście jako bóg zazdrosny i miłosierny dla swojego ludu
Lecz karzący odstępstwo do czwartego pokolenia
Tak i syna mojego daję wam, aby przeprowadził was przez  morze rozpaczy
On ze swoim  ludem pogrąży się w rozpacz i swój lud z niej wyprowadzi
On w mrokach dnia będzie światłem, a wy będziecie zwierciadłem dla światła
Jego krzyż będzie mostem nad zwątpieniem
I młyńskim kamieniem dla tych, co stracą nadzieję
Jego rany będziecie lizać, jak wilczyca liże rany pokąsana przez psy
Bo syna mojego daję wam jako matkę i brata
Jako pierwszego z was i ostatniego
Jako boga żywego
Jako siebie samego


Wielkanoc 2015

9 lut 2015



Polepszacz nastroju :)

26 sty 2015

Życie, jak każde inne słowo, by mieć znaczenie - musi być zbudowane z samotności i współistnień.
W moich snach swoje sny rozumiem. 
Zagadką są tylko dla mojej zagmatwanej racjonalności. 

12 sty 2015

Zamknięta przestrzeń

Czy to tylko tak źle brzmi,
czy odzwierciedla prawdę?
Większość hominidów uważa, że muzyka powstaje, kiedy idąc po hipermarkecie rytmicznie depczą gałązki...
To nieprawda - ona powstaje, kiedy tysiące witrażowych szkiełek wbijają się w marmurową posadzkę wzruszone wybuchem bomby. 

11 sty 2015

Cierpliwości

Mamuty nie wyginęły...
Przykryły się kołderką torfu i czekają,
Aż przeminie człowiek...

8 sty 2015

Norwidowi

Fortepian... Jak przewrócony pomnik
Albo jak otwarty grób...
Pianista odchylając głowę wciąga w nozdrza alabastrowy zapach Chopina...

6 sty 2015

Dylematy naiwności

Smutna dola krasnali...
Z bliska nikt ich nie widział...
A z oddali wydają się mali...

Wieczne zaskoczenie

Kra zadumy na rzece czasu
Wiosenny przebłysk
I ja znów z dala od brzegu. 

5 sty 2015

Wyraz twarzy stopnia
Zdecydowanie zdradza jego ambitne plany.