7 maj 2015

Kwiaty w wazonie na biurku były bardzo cierpliwe i pełne dobrych chęci wobec mnie. Długo zwracały główki w moją stronę chcąc być miłe i udając, że nic się nie dzieje. 
Dopiero dzień przed śmiercią niektore nie wytrzymały, odróciły się do okna i upuszczając na pociemniały od starości blat łzy płatków, rozpaczały nad swoim nieudanym życiem.