23 sty 2023

Stanął przed lustrem domysł absolutnej próżni
Chciał spytać kryształu i siebie
Czy ma jakieś znaczenie
Czy coś go od czegoś odróżni

Podniósł rękę, zgiął palce aby dotknąć swej głowy
Lecz oddechu nie stało
Gdy przebijał ciało
I już rękę zanurzył w nicość do połowy

Może w pogłownej pustce żarzą jeszcze się łzy
W ikonę rzucił je serca
A każda łza jak litera
Na papier upadła tworząc wyraz - zły