Mieni się wierszem
Każe się cieszyć każdą kroplą soku
Jak słowami
Co niektóre
Niewypowiedziane
Pachną latem i szaleństwem
Gryziona nie rozpada się natychmiast
Ale cierpliwie znosi nacisk zębów
Jak pióra
Na czerpanym papierze życia
A smakuje jak dzieciństwo
Rwane ciepło
Prosto z drzewa