13 lip 2023

Tryptyk skazanych dzieci

I

Wszystkiego nie da się opowiedzieć
Ale cienie tak
Nad ranem wujek
Akurat pijany
Co roku tam jeździłam na wakacje
Kuzynka spała w drugim łóżku
Było jasno od światła w sieni
Albo duży nieregularny cień
Obserwowałam ten cień
Nic innego
Potem zmalał nad moim łóżkiem
Sam cień
Cień na moim łóżku
Kuzynka płakała
Nie wiem czemu

II

Wsiadłam do auta
On z drugiej strony
Coś mówił po drodze
Słowa jak dźwięk kosiarki
Bolały, ale jakoś bezpiecznie
Tylko duszno było
I mdliło mnie przez to
Ale nie powiedziałam
Bo bałam się, że mnie pogłaszcze
O, już szkoła, pa tatusiu
Chwycił mnie za rękę
Chyba straciłam przytomność

III

Mama chciała, żebym trenował gimnastykę
Jak ona
Też bardzo wcześnie zaczęła
Byłem spocony
Jakaś twarda ręka
Przyciskała mnie do niego
Pachniał trochę jak dziadek
Nienawidzę tego zapachu
A ciągle go czuję
Z szatni już wszyscy wyszli
Powiedziałem jej o tym
Powiedziałem...