Kruche nitki skrzydeł
Zatrzymane w pół oddechu
Ulotny gest na zawsze
Odziany w formę
Spojrzenie
Tak samo zalotne
Tysiące lat
Zakrzepłe pragnienia
Emocje jak chmury
Na iluzjonistycznych freskach
Czułość, którą nalałam
Kochanemu
Bo miłość
Jak bursztyn
Oddała mnie
Bezbronnie
Zatrzymała pewnie
W niepewności