Skalna dłoń
Zawisa nad bębnem
Ludzkich emocji
Jeszcze nie wie
W jakim rytmie
Uderzyć
Wyzwalając
Krótki i wysoki krzyk kobiet
Czy barytonową bezbronność mężczyzn
Jeszcze tysiące palców
Nie potoczyły się
W dół doliny
Ale melodia
Zawodzącej harfy
Trwa w ułożeniu palców
A dźwięki płyną wszystkie jednocześnie
I nie pozwalają dostrzec
Niuansów
Różnic
Rozdźwięków