4 lis 2008

...
Piekarz z piwowarem raz usiedli społem
Rozprawę rozpoczęli nad tłustym rosołem
O biegu żywota mądrości pocili
O ludzkie potrzeby wielce się kłócili...
A że chleb, że bez chleba, bez małej kromeczki
Na nic kto wynajdzie piwa i dwie beczki
Będzie smutek, głód i śmierć w ryj ci zajrzy
Z chlebem lżejszy los i niepokój każdy
A cóż pleciesz mój panie, wszak pierdoły to jakieś
Czyś ty kiedy bez dzbana? Sobie wiarę sam dałeś?
Masz tu chleb i masz piwo- imaginuj mopanku
Z którym morze cierpienia pewniej przejdziesz bez szwanku?
Z którym żale zbledną i pierzchną w zabawę?
Oj, byśmy tego sąsiedzie nie sprawdzali niebawem...
Widzisz barwę i blask słoneczny przeczystego napoju?
Bez niego człek pajda, człek bez słońca, bez zdroju...
Wznieśli ręce z dzbanami. Zakrzyknęli "Zdrowie!"
"Może, ale śmierdzący klecho nie tobie!"-
to tuż obok ludwisarz nad dębowym blatem
obiadem się sycił z płatnerzem, swym bratem.









...