27 maj 2023

Łódka z pytaniami

Łódka wypłynęła wtedy
Kiedy trzeba
Dobrze pamiętam
Woda w stawie przejrzysta
Zielonkawo drzewna
A miejscami mętna
Jak należy
Gdzieniegdzie konary
Jak ręce z przeszłości
Szumiące palcami o dno łódki
Tęsknie
Zatoczki co stawały się zatokami
A przy jej wschodnim cyplu
Omal nie wpadł na nas jacht albo parowiec
Można dłonią sięgnąć
Teraz
Do wtedy
Aż wielkie fale
A na ich grzbiecie
Łódka się wzbiła
Nad las
Choć niebezpieczne
Przybiliśmy do brzegów
O miękkiej trawie
Co pieści zmęczone drogą stopy
Albo oczy
Wyjęliśmy z rozpadliny
Dziecko
Jeśli chciało
Bo być może
Złośliwie
Woli czekać
Na noc