14 maj 2023

Paź królowej

Na słonecznej drodze 
Gdzie winorośl oplata betonowe słupy
Jak kolczasty drut stada zwłok
Naddatkiem wirtuozerii wybuchło piękno
Wirowało skrzydłami arabeski
Żeby rzekomy wicher wzniecić
Hen nad oceanem tęsknoty
A moje oczy czułe choć ślepe czuły 
Powiew, co go przygnał
Lub wzniecił
A kiedy usiadł 
Skrzydła rozłożył
Jak manuskrypt 
Złotych pełen iluminacji
Ukrytych wśród kwiecia inicjałów
O nadpalonych stronicach
Zastygłem
Jak on
Na sekundę
Czekając
Na ciepły pył
Z którego
W który