25 sie 2023

Zacinajcie zady do krwi
Niech baty świszcza z grzmotami
Przez las ciemności i wycie wiatru
Przez półświt stogów w polach
Rozpiętych na żerdziach
Niech  ciemność moja się miesza
Z pyłem w oczach
Kibitka niech trzeszczy od zaschniętej krwi
Bo jadę ostatni raz
Nie widząc swej twarzy wśród błyskawic
Na śmierć