Szum jesiennych liści
W bezwietrzny dzień
Wzrok zapatrzony w przyszłość
Szeptem
Między niewidocznymi łzami
Perły niepewności
(Naszyjnik?)
Jakby wstydziły się podobieństwa
Do słońca
Szeptem
Spogląda
Na pomarańczę toczącą się za widnokres
Na wyciągniętą dłoń
Spada babie lato
Czasu
Więc całuje je
Drżącymi ustani
Szeptem
Stań się