12 kwi 2024

Tutaj małymi nóżkami wspinałem się na palce
Kładąc 50 groszy
By sięgnąć po landrynki
Nieskończenie słodkie, malinowe
Zlepione w jedną masę
Jak ból i rozkosz
Odwracam się plecami
Widzę czas
Fantomowe ściany domu rodzinnego
Dziwnie pachnącą farbę
Za grubo pomalowanymi szczeblami łóżeczka
Ledwo trzymającą się na ekspresjonistycznych
Pajęczych nogach
Szafeczkę pełną tajemnic
Jak wtedy wszystko
Tryptyk luster toaletki
Tapczan jak mała łąka
Radio z gramofonem szafa i piec
Wszystko zapomniałem
I pośród tego Ty Mamo
I cisza
Albo bajka o małym misiu
Co miał iść do sklepu po jajka
I ja czekający, aż będę takim misiem